wtorek, 15 listopada 2016

#4 Ocenianie tego, co nam się przydarza



Dlaczego nasza ocena danej sytuacji zmienia się z czasem?
Jestem zdania, że tak naprawdę to co nam się przydarza nie jest z założenia ani złe ani dobre. To od nas zależy jak to zinterpretujemy, jak na to zareagujemy. 

Zdajesz sobie sprawę, że zmieniasz się każdego dnia? Twoje doświadczenia oraz Twoje myśli od urodzenia aż do tej chwili zazwyczaj warunkują to kim jesteś dzisiaj. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że chodzi tu przede wszystkim o myśli.

Nie mamy wpływu na wiele wydarzeń z naszego życia, ale zawsze mamy wpływ na nasze reakcje.

Zauważyłem, że często jest tak, że odbieramy niektóre świeżo zaistniałe sytuacje jako negatywne i takie, które w ogóle nie powinny mieć miejsca. Z perspektywy czasu okazuje się jednak, że to właśnie to wydarzenie dało nam doświadczenie, które nas wzmocniło. Stawienie czoła temu problemowi zmieniło nas na zawsze i pozwoliło zapobiegać podobnym okolicznościom w przyszłości. Nasuwa mi się niezwykle banalne stwierdzenie: im więcej się dziś nauczymy, tym więcej będziemy umieli jutro.

Czy zdarzyło Ci się w dzieciństwie grając w piłkę upaść i zedrzeć sobie kolano? Myślałeś sobie „po co tak szybko biegłem” lub „będę miał bliznę do końca życia, za jakie grzechy…”? Czy chcąc się popisać przed znajomymi, próbowałeś jechać rowerem na jednym kole i spadłeś z roweru? A może bez trzymanki? A może chodząc do podstawówki zaprzyjaźniłeś się koleżanką ze szkoły i znajomi mieli z Ciebie ubaw, „pewnie się zakochałeś” i wstydziłeś się? A jak dostałeś pierwszą jedynkę i bałeś się powiedzieć rodzicom? Zapewne przypominasz sobie dziesiątki podobnych sytuacji z przeszłości. Zgaduję, że na początku jak najszybciej chciałeś wymazać te wspomnienia z pamięci?

Jak dziś reagujesz na te wspomnienia? Czy myśląc o tych sytuacjach na Twoje twarzy pojawia się uśmiech, czy dalej się tego wstydzisz? Myślę, że to oczywiste. Dziś możesz śmiać się z własnych reakcji jakie miałeś kiedyś.

Skąd bierze się stres?
Moim zdaniem stres powoduje w nas analizowanie pewnych sytuacji z przeszłości. Stres powoduje również tworzenie scenariuszy naszej najbliższej przyszłości, mimo iż ona jeszcze nie nastąpiła. Jeżeli się stresujemy, znaczy, że nie żyjemy teraźniejszością. Teraźniejszość z założenia nie jest ani zła, ani dobra, ona po prostu jest. Natomiast bycie „tu i teraz” oznacza spokój ducha, a tylko w ten sposób czujemy się szczęśliwi, wszystko inne to iluzja, która jest tworem naszej interpretacji.

Cieszmy się chwilą, doceniajmy to kto jest z nami w danej chwili, jacy jesteśmy, jak się czujemy, jakie dobrodziejstwa posiadamy. Druga taka chwila nigdy nie nadejdzie, każda następna będzie inna, lecz swój sposób także wyjątkowa.

Pozostawiam was z tymi myślami.


PS, niezmiernie cieszę się, że mój blog obserwują osoby, które mają nieco inną interpretację niektórych zagadnień niż ja. To niezwykłe, ale mówimy o tym samym, używając innych słów i mamy wrażenie, że totalnie się nie zgadzamy! A jest zupełnie odwrotnie J


Miłego dnia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz