Wszystko, o czym
myślisz. Wszystko co mówisz. Wszystko co czujesz. To rozmowa z Twoją duszą.
Pytanie czy się z nią
dogadujesz?
Czy znajdujecie
wspólny język?
Czy jest to Twój
monolog czy wzajemna rozmowa?
Czy słuchasz tego co
ma Tobie do powiedzenia?
Czy choć czasem
zastanawiasz się nad tym, co ma Tobie do przekazania?
Czy masz dla niej
miejsce w swoim życiu?
Czy przypadkiem jej
nie ignorujesz?
Ona jest obecna w
Twoim życiu. Zawsze i wszędzie. Widzisz ją? Słyszysz ją? Czujesz ją? Nie jest
to przedmiot, który możesz zauważyć gdzieś na zewnątrz. Bo jest Tobą. Jest
całym Tobą. Jest tym co widzisz. Jest tym co słyszysz. Jest tym co czujesz.
Jest całym Tobą.
Mówi poprzez Ciebie.
Ty jesteś przekaźnikiem i obserwatorem. Zrób jej przysługę i
daj jej przez Ciebie przemawiać.
Ma do przekazania
światu coś bardzo cennego.
Każdego dnia stara się
przebić. Przebić przez tą ścianę, jaką buduje mu ego. Ono, stając się ścianą
czuje się pewnie. Nie lubi ustępować. Znajduje sobie najwygodniejsze miejsce i
rośnie w siłę karmiąc się tym, co tak naprawdę zabiera Tobie energię.
Karmi się
materializmem – to dzięki temu ma cegły do budowy muru.
Karmi się zazdrością i
dumą – to go motywuje do zbudowania najwyższego muru, który będzie dominował
nad wszystkimi innymi.
Karmi się nienawiścią - przeciąga nad murem drut
kolczasty.
Karmi się krzywdą – gdy zabraknie mu cegieł, buduje mur z tego co
odbierze innym.
Ego zjada Twoją
energię. Nie przekazujesz jej dalej, przez co zbiera się w Tobie i obumiera.
Przekształca w truciznę, którą potem wpajasz innym.
Zaślepiony swoim ego
zapominasz kim naprawdę jesteś…
Lecz jeśli rozmawiasz z duszą ego oddala się od Ciebie. Wznosisz się ponad mur.
Bo dusza dzięki miłości - łączy, buduje mosty.
Bo dusza dzięki miłości - łączy, buduje mosty.
Dzięki spontaniczności - tworzy muzykę, szum morza,
śpiew ptaków, szelest liści.
Dzięki radości i szczęściu - daje umiejętność
cieszenia się z tego, co jest, właśnie w tym momencie.
Dusza jest cały czas w
Tobie. Ty nią jesteś. Gdy dotykasz jej, czujesz błogość. Umysł odchodzi na bok.
Umysł nabiera pokory, bo jesteś nią przepełniony.
Emanujesz energią, bo Tworzy
się ona w Tobie. Przekazujesz ją światu, a ten wdzięczny zwraca Tobie jej
jeszcze więcej. Przypominasz sobie o drzemiącej w Tobie mocy, którą powinieneś mieć od zawsze. Dopiero wtedy stajesz się prawdziwym sobą.
Ale nie walcz z
ciemnością. Po prostu zapal świeczkę. Wnieś trochę światła do swojego życia. W
świetle wszystko okazuje się być dokładnie takim jakim jest.
A świat jest zbudowany
z tego co najpiękniejsze…
P.K.
Jak zrobić żeby nie wstydzić się siebie i wyrażania tego co się czuję przy rówieśnikach?
OdpowiedzUsuńHej! Myślę, że najlepiej spędzić ze sobą samym trochę czasu. Nauczyć się rozpoznawać, rozumieć i wyrażać emocje. Rozmawiać ze sobą. Masz wewnętrzny dialog, pewny konflikt i musisz go doprowadzić do końca. W uwolnieniu tego, co w Tobie siedzi bardzo pomaga też pasja. Odnajdź to, co kochasz, lubisz i czerp z tego radość. Im więcej radości znajdujesz w życiu, tym łatwiej rozwiązać Ci wszystkie problemy. Problemy to ciemność, a Ty potrzebujesz trochę światła w postaci radości.
UsuńPostaraj się otaczać ludźmi, którzy akceptują Cię takiego/taką jaki/jaka jesteś i pozwalają poczuć Ci się swobodnie. Ta swoboda się rozrośnie i prościej będzie Ci okazywać uczucia przy innych :)
Dla mnie kluczem zawsze było i jest poznanie siebie, patrzenie na swoje reakcje, swoje myśli. Ułatwia to uświadomienie sobie kim naprawdę jestem i dokąd zmierzam. Mając jasny cel, wiem dokąd idę i mogę cieszyć się drogą :)
Pozdrawiam!