wtorek, 24 marca 2020

#31 Koronawirus



Moi drodzy.

Skąd w nas tyle strachu?
Strach w obliczu tego, że nie zdążymy czegoś zrobić. Że coś stracimy. Że kogoś stracimy. Że zabraknie czasu...
Czasu jest tyle samo co zawsze. Doba ma 24 godziny. Nie narzucajmy sobie presji. To ona daje nam poczucie uciekającego nieubłaganie czasu.

Skąd w nas tyle złości?
To, że jest ciężko to nie wina osoby, z którą właśnie rozmawiamy. Albo, że ktoś ma odłożone pieniądze lub pewną pracę nie znaczy, że zrobiła to nam na złość…

Skąd w nas tyle zazdrości?
To, że brakuje nam czegoś, a ktoś inny to ma, nie znaczy, że jest szczęśliwszym człowiekiem. Zresztą po co te porównania? Czy pomagają one w czymkolwiek? To właśnie one są tutaj problemem. Jak jest nam dobrze to się nie porównujemy, a jak jest nam źle to nagle wszyscy wokoło mają lepiej? To nieprawda.

Skąd w nas tyle zmartwień?
W takim czasie jak ten mamy ochotę robić wszystko, żeby tylko nie mieć czasu myśleć o tym, co się dzieje. Ale czy zawracanie sobie głowy milionem rzeczy i ryzykowanie zdrowiem własnym i innych naprawdę poprawia sytuację? Głowa nie potrzebuje teraz tyle ciężaru. Potrzebuje spokoju. Inni też go potrzebują.

Ten czas weryfikuje nas:
 Czy jesteśmy gotowi kochać siebie i innych mimo tylu trudności?
Czy jesteśmy gotowi cieszyć się chwilą jaka właśnie ma miejsce?
Czy jesteśmy w stanie zauważyć pozytywy w tym wszystkim?
Czy jesteśmy w stanie zajrzeć do swojego środka i zdać sobie sprawę czego w tej chwili naprawdę potrzebujemy?
Czy zastanawiamy się, co mogłoby nam samym teraz pomóc i następnie robimy to dla innych?

Nie traćmy czasu na nadmierne zastanawianie się, panikę, kłótnie, zazdrości. To czas budowania naszej wewnętrznej siły. Każda trudność, opór to szansa na rozwój. Nie ma rozwoju bez pokonywania trudności. Największą trudnością nie jest epidemia. Jesteśmy nią my sami. Krzywda, jaką często serwujemy sobie i innym będzie trwała o wiele dłużej niż pandemia. Jednocześnie praca, jaką wykonamy nad sobą w tym trudnym czasie, może dać nam efekty na całe dalsze życie. 

W przyrodzie zawsze jest równowaga. Musimy to zrozumieć i nabrać wiary w to, że to właśnie my możemy wnieść do tego życia coś wyjątkowego, co sprawi, że cała ta panika przestanie mieć znaczenie. Nadajmy każdemu dniu coś specjalnego. 

Prawdziwe szczęście siedzi w nas. Gdy jest trudno, jest jeszcze bardziej na wyciągnięcie dłoni. Bo tak bardzo się wyróżnia od całej reszty. 
Jako jedyne nas rozumie. 
Tylko ono daje nam spokój. 
Nic innego nie daje nam tyle radości.
Jest w nas. 
Nie w telewizji. 
Nie w wiadomościach. 
Nie w radiu. 
Nie na ulicach. 
Nigdzie indziej.

To czas, byśmy skierowali uwagę wewnątrz siebie. Tam jest wszystko, czego tak usilnie szukamy. Tam jest wszystko, czego teraz potrzebujemy. Tam jest wszystko, czego ZAWSZE potrzebujemy!
Tam jest odpowiedź na te czasy. 
Zbudujmy to w sobie i dzielmy się z innymi. Zarażajmy czymś zupełnie przeciwstawnym do choroby. Zarażajmy bezwarunkowym szczęściem.

Jeśli w tych warunkach je odnajdziemy, żadne inne warunki nam jego nie zabiorą!

~PK