Stale widzimy, że
kolejne pokolenia mają w sobie bardzo wiele z poprzedniego pokolenia.
Jak to możliwe?
Rodzą się zawsze jako
kontynuacja. Mają w sobie to co poprzednicy i ich żywot polega na dojściu
jeszcze dalej, odkryciu tego, z czego nie zdawały sobie sprawy poprzednie
pokolenia.
Całe życie poszukujemy
prawdy. Tak zostaliśmy stworzeni. Nie potrafimy przestać dopóki nie rozwiążemy
odwiecznego problemu.
Gdzie szukać? Dlaczego tak błądzimy?
Bo szukamy na
zewnątrz. A na zewnątrz jest jedynie odbicie naszego wnętrza. Jest lustro,
patrzymy w nie i bardzo często widzimy odwrotnie. Prawe jest lewym, a lewe jest
prawym. Prawda jest kłamstwem, a kłamstwo jest prawdą.
Stale przeczymy sami
sobie w poszukiwaniu prawdy. Bo szukamy nie tak gdzie trzeba. Szukanie tam
sprawia, że wszystko widzimy pod pryzmatem i w zależności od tego jaki pryzmat przywdziejemy,
takie mamy rezultaty.
Wewnątrz jest to czego
tak zawzięcie szukamy.
Ale dlaczego tego nie
widzimy? Dlaczego tego nie możemy znaleźć?
Bo szukamy głową. A
głowa potrafi myśleć tylko o świecie zewnętrznym. Nasze wnętrze to dusza,
intuicja. Możemy tylko nią być, nie możemy nią myśleć, ani jej widzieć. Umysł
zabiera nam całą koncentrację nie dając nam możliwości odczuwania. Umysł
pracuje na pełnych obrotach, myśli, że szuka prawdy, a tak naprawdę szuka
rozwiązań na problemy jakie mu podsuwamy. A problemy to przecież twór
umysłu.
I koło się zamyka,
nieustająca udręka, karuzela nieszczęścia.
Umysł, który odpoczywa
to umysł, który działa jako narzędzie, jako nasz poddany, na naszą korzyść.
Dajemy mu świadomie zadanie, a on pracuje nad rozwiązaniem i podsuwa nam je
wtedy, gdy jest gotowe. Nie musimy cały czas go słuchać. On działa sobie. Jak
odkryje Amerykę da znać!
Zajmijmy się swoim
szczęściem. Dajmy umysłowi popracować po cichu, bez generowania hałasu. Cieszmy
się tym, co daje Ci świat.
Cieszmy się sobą, bo jesteśmy wszystkim tym, czego
szukaliśmy J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz