Dlaczego nasza ocena danej sytuacji zmienia się z czasem?
Jestem zdania, że tak naprawdę to co nam się przydarza nie
jest z założenia ani złe ani dobre. To od nas zależy jak to zinterpretujemy,
jak na to zareagujemy.
Zdajesz sobie sprawę, że zmieniasz się każdego dnia? Twoje
doświadczenia oraz Twoje myśli od urodzenia aż do tej chwili zazwyczaj warunkują
to kim jesteś dzisiaj. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że chodzi tu przede
wszystkim o myśli.
Nie mamy wpływu na wiele wydarzeń z naszego życia, ale
zawsze mamy wpływ na nasze reakcje.
Zauważyłem, że często jest tak, że odbieramy niektóre świeżo
zaistniałe sytuacje jako negatywne i takie, które w ogóle nie powinny mieć
miejsca. Z perspektywy czasu okazuje się jednak, że to właśnie to wydarzenie
dało nam doświadczenie, które nas wzmocniło. Stawienie czoła temu problemowi
zmieniło nas na zawsze i pozwoliło zapobiegać podobnym okolicznościom w
przyszłości. Nasuwa mi się niezwykle banalne stwierdzenie: im więcej się dziś
nauczymy, tym więcej będziemy umieli jutro.
Czy zdarzyło Ci się w dzieciństwie grając w piłkę upaść i
zedrzeć sobie kolano? Myślałeś sobie „po co tak szybko biegłem” lub „będę miał
bliznę do końca życia, za jakie grzechy…”? Czy chcąc się popisać przed
znajomymi, próbowałeś jechać rowerem na jednym kole i spadłeś z roweru? A może
bez trzymanki? A może chodząc do podstawówki zaprzyjaźniłeś się koleżanką ze
szkoły i znajomi mieli z Ciebie ubaw, „pewnie się zakochałeś” i wstydziłeś się?
A jak dostałeś pierwszą jedynkę i bałeś się powiedzieć rodzicom? Zapewne
przypominasz sobie dziesiątki podobnych sytuacji z przeszłości. Zgaduję, że na
początku jak najszybciej chciałeś wymazać te wspomnienia z pamięci?
Jak dziś reagujesz na te wspomnienia? Czy myśląc o tych
sytuacjach na Twoje twarzy pojawia się uśmiech, czy dalej się tego wstydzisz?
Myślę, że to oczywiste. Dziś możesz śmiać się z własnych reakcji jakie miałeś
kiedyś.
Skąd bierze się stres?
Moim zdaniem stres powoduje w nas analizowanie pewnych sytuacji z
przeszłości. Stres powoduje również tworzenie scenariuszy naszej najbliższej
przyszłości, mimo iż ona jeszcze nie nastąpiła. Jeżeli się stresujemy, znaczy,
że nie żyjemy teraźniejszością. Teraźniejszość z założenia nie jest ani zła,
ani dobra, ona po prostu jest. Natomiast bycie „tu i teraz” oznacza spokój
ducha, a tylko w ten sposób czujemy się szczęśliwi, wszystko inne to iluzja,
która jest tworem naszej interpretacji.
Cieszmy się chwilą, doceniajmy to kto jest z nami w danej
chwili, jacy jesteśmy, jak się czujemy, jakie dobrodziejstwa posiadamy. Druga
taka chwila nigdy nie nadejdzie, każda następna będzie inna, lecz swój sposób także
wyjątkowa.
Pozostawiam was z tymi myślami.
PS, niezmiernie cieszę się, że mój blog obserwują osoby, które
mają nieco inną interpretację niektórych zagadnień niż ja. To niezwykłe, ale
mówimy o tym samym, używając innych słów i mamy wrażenie, że totalnie się nie
zgadzamy! A jest zupełnie odwrotnie J
Miłego dnia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz