Dziś fragment Osho, na który natknąłem się przed chwilą,
siedząc na balkonie i ciesząc się piękną, rześką, deszczową i wietrzną pogodą
oraz kilka słów, które właśnie wyszły ode mnie. Ale najpierw kilka zdań wstępu.
Jeśli czytasz mojego bloga, mam do Ciebie jedną ważną prośbę: nie próbuj pojąć
tego rozumem, argumentować. Po prostu dokładnie przeczytaj i daj się temu
zagnieździć w Tobie. Twoje zdanie na ten temat ukształtuje się w Tobie z
czasem, naturalnie. Jeśli jest to coś kompletnie innego niż czytasz na co dzień,
to doskonale! Potraktuj to jako coś nowego, ekscytującego J
„Dwa bieguny życia to medytacja i miłość - to ostateczne
rozdwojenie.
Całe życie składa się z dwoistości - pozytywnego i
negatywnego, narodzin i śmierci, mężczyzny i kobiety, dnia i nocy, lata i zimy.
Całe życie składa się z biegunowych przeciwieństw. Te biegunowe przeciwieństwa
nie są jedynie przeciwieństwami, one również wzajemnie się uzupełniają.
Pomagają sobie, wspierają siebie.
Są jak cegły w łuku budowli. Te cegły muszą być tak ułożone, by opierały się o
siebie. Wygląda na to, że są sobie przeciwne ale to dzięki temu
przeciwstawieniu łuk może powstać i przetrwać. Sama koncepcja łuku polega na
przeciwstawnym ustawieniu cegieł.
To jest ostateczne rozdwojenie: medytacja oznacza sztukę
bycia w samotności, a miłość oznacza sztukę bycia razem. Człowiekiem całym jest
ten, kto zna jedno i drugie, kto z łatwością potrafi przechodzić z jednego do
drugiego. Przypomina to wdech i wydech – nie ma z tym żadnego problemu. Wdech
jest przeciwny wydechowi, kiedy wdychasz, jest to jeden proces, a kiedy
wydychasz, następuje proces odwrotny. Ale wdech i wydech tworzą jeden pełny
oddech.
Medytacja to wdech, miłość to wydech, a gdy jest i miłość, i
medytacja, twój oddech jest kompletny, pełny, jest całością.” [Osho-
Autobiografia]
Życie to całość. Nie można wypierać jego części, gdyż jest
to jedna całość. Nasza natura oznacza uważność, przenikliwość, ciągłe
doskonalenie. Piękno tego świata to jego nieprzewidywalność, spontaniczność. W
końcu to co przewidywalne, jest nudne. Jednowymiarowość jest przewidywalna.
Jest martwa. Tam, gdzie nie ma doskonalenia, nie ma życia.
Dwa bieguny tworzą całość, życie, proces.
Jedno nie może istnieć bez drugiego. Harmonia. Jeśli jedno zniknie, drugie
także zniknie.
Zauważyłem, że samotność jest tak samo ważna jak przebywanie
w towarzystwie. To jak się czujesz w samotności, warunkuje to jak się
zachowujesz wśród innych. Jeśli nie znasz swojej prawdziwej natury, towarzystwo
staje się Twoją jedyną drogą ucieczki przed złym samopoczuciem. W samotności
zauważasz własne ograniczenia. Boisz się tego, więc od tego uciekasz. W towarzystwie
jesteś zajęty czym innym, więc po prostu nie masz na to czasu. Całe Twoje życie
staje się ucieczką. Masz ze sobą plecak, w którym nosisz tylko ciężary. Cały czas coś do niego pakujesz, ale nigdy nie zaglądasz do środka, a tym bardziej nic z niego nie wyciągasz. Coraz bardziej boisz się samotności. Jeśli ktoś to w Tobie
zauważy, zaprzeczasz. Znowu uciekasz.
Jeśli poświęcisz trochę czasu na naukę przebywania ze sobą i
poznasz swoją prawdziwą naturę, w towarzystwie będziesz autentyczny, naturalny.
Inni będą to w Tobie doceniać, będą Ci za to dziękować. Wszystko przyjdzie Ci
łatwiej.
Autentyczność przyciąga autentyczność. Całe Twoje życie staje
się autentyczne. Staje się dokładnie takie jak Ty.
Życie pokazuje swój następny wymiar tym, którzy słuchają.
Tworzy dla Ciebie wspaniałą muzykę, ale czy słuchasz? Usłyszysz ją jedynie w ciszy. Wtedy kiedy zdasz sobie sprawę, że jesteś dla siebie doskonałym towarzyszem. W końcu będziesz mógł grać piękną muzykę innym, gdyż będzie ona wychodziła z Ciebie. Jesteś częścią tego wszechświata, więc dostrój się do niego. Wtedy nie będziesz tylko częścią, będziesz całością.
Życie daje Ci to czego
potrzebujesz, jeśli nie jesteś rozproszony tym co Ci odbiera szczęście. Tworzysz przestrzeń do tworzenia tego co dobre.
Życie
jest zabawą, ale to Ty musisz zaprosić je do tej wspólnej zabawy.
Wspaniałego dnia! J